IMG_8299.jpg

Nostiz i Siluk podsumowują ISAF

8 stycznia 2016

Kadra Juniorów, wylądowała w Warszawie 5 stycznia. Na lotnisku przywitali ich przedstawiciele Polskiego Związku Żeglarskiego i oczywiście rodzice. Zwodnicy byli bardzo zmęczeni, ale pełni wrażeń i szczęśliwi, że prawie po miesięcznym pobycie poza krajem, wreszcie wrócili do domów. Gratulacjom nie było końca. Dziewczyny z 420 przywiozły złoty medal a zwodnicy z lasera uplasowali się w pierwszej dziesiątce. Przypomnijmy, Magda Kwaśna na 3 a Jakub Rodziewicz na 9 miejscu.

Pobyt naszych zawodników podsumowali trenerzy: Marek Nostiz Jackowski i Robert Siluk

– Pomysł wyjazdu do Hong Kongu zrodził się podczas mojego, tegorocznego pobytu w Polsce – mówi Marek Nostiz. Ta sama strefa czasowa, podobne warunki wietrzne, zbliżona flora bakteryjna, nieco niższa temperatura niż w Malezji w łagodny sposób pozwoliła zawodnikom przejść adaptację. Od początku zaczęliśmy intensywnie pracować. Mieliśmy 12 dni treningowych i jeden dzień wolny w środku zgrupowania, który wykorzystaliśmy
na zwiedzanie i poznanie historii Hong Kongu.

Lasery zaczęły od razu z wysokiego poziomu od Mistrzostw Hong Kongu– kontynuuje trener. Rozegraliśmy w dwa dni 6 wyścigów przy zmiennym wietrze, który wiał 20-25 węzłów. Jakub zakończył regaty na 2 a Magda na 3 miejscu, pozostawiając zwycięstwo jednemu z moich zawodników, znanemu także w Polsce –Isamu Sakai. Ponieważ zarówno Jakub (operacja kolana), jak i Magda (przed maturą) nie pływali od czasu Mistrzostw Polski, musieliśmy zbilansować trening pomiędzy nadrobieniem straconych miesięcy i nie „wypaleniem” zawodników przed główną imprezą. Ponad to, bardzo szybko musieliśmy się poznać, aby do mistrzostw stanowić jednolity zespół zawodniczo – trenerski.

Zdaniem Nostiza, Magda i Jakub osiągali według swoich sport testerów, pomiędzy 230 a 300% aktywności dziennej. Poza 4 godzinami żeglarstwa dziennie, po każdym treningu na wodzie, realizowali fitness, który zawierał 3,5-6 km biegu w terenie, streching i ćwiczenia izometryczne w podporach oraz pompki.

– Rewelacyjne wyniki końcowe Magdy i Kuby w Mistrzostwach Świata w Malezji – kontynuuje Nostiz, możemy zawdzięczać olbrzymiej inteligencji i umiejętności zawodników oraz niezwykle precyzyjnemu przygotowaniu meteorologicznemu. Każdego dnia na wieczornej odprawie, analizowaliśmy warunki dnia wyścigowego i omawialiśmy prognozę na dzień następny. Każdego dnia, przed wyścigiem, na wodzie dzieliliśmy się obserwacjami aby w sposób optymalny, przygotować strategie na dany wyścig. Zaowocowało to świetnym rozgrywaniem pierwszej halsówki, co niewątpliwie wpłynęło na rewelacyjny wynik końcowy regat.

Podsumowując, uważam, że zrobiliśmy wszystko co było możliwe, aby osiągnąć tak spektakularny wynik – dodaje trener Nostiz. Jestem dumny, że miałem możliwość pracy
z Magdą i Jakubem. Współpraca z nimi przyniosła mi wiele satysfakcji i przyjemności.

Uważam, że wynik Magdy i Jakuba jest bardzo dobrym wynikiem – mówi Robert Siluk Trener Kadry Narodowej Laser Standard. Zawodnicy pokazali, że należymy do czołówki światowej w tej klasie i trzeba się z nami liczyć. Jednak czuję lekki niedosyt, gdyż wiem, że zarówno Magda, jak i Jakub byli w dobrej formie.

Zdaniem Siluka, pierwszy wynik Jakuba po pierwszym dniu, zaważył na końcowym wyniku regat. Mimo, że pięknie odrabiał stracone miejsca, to jednak nie udało mu się wejść do medalowej trójki. Uplasował się na mocnej 9 pozycji. Natomiast Magda, żeglowała bardzo równo i gdyby nie żółta kartka w połowie regat, to krążek, który wywalczyła, byłby srebrny lub złoty.

– W czasie trwania mistrzostw, olbrzymia presja zrobienia dobrego wyniku, spowodowała, że zawodnicy stracili wiarę we własne siły i umiejętności – dodaje Robert Siluk. Po szybkich konsultacjach z zawodnikami i trenerem prowadzącym, Markiem Nostizem, udało się zażegnać kryzys i w efekcie osiągnąć dobry wynik w końcówce regat. Sądzę, że sukces całej polskiej ekipy był wynikiem wcześniejszego pobytu w Hong Kongu i treningów z Markiem Nostizem. Zawodnicy przeszli tam prawidłową aklimatyzację a udział w Mistrzostwach Hong Kongu, był znakomitym treningiem. Mimo wielu przeciwników tego pomysłu, moim i nie tylko moim zdaniem, był to strzał w dziesiątkę.- kontynuuje trener. Jestem bardzo dumny ze swoich „dzieciaków” i wiem, że to dopiero początek ich sukcesów w międzynarodowych regatach. Na zakończenie chcę dodać, że mam lekkie obawy o przyszłość męskiego Lasera Radiala. Nie widzę dobrego następcy Jakuba, który lada moment przesiądzie się na Lasera Standarda. Młodzież, która obecnie żegluje na Radialu mocno odbiega od czołówki światowej, Mam jednak nadzieję, że to się wkrótce zmieni – podsumowuje Siluk.

Gratulujemy świetnych wyników wszystkim zawodnikom Kadry Narodowej Juniorów i życzymy im dalszych sukcesów.

Beata Rodzieiwcz